ogród pod lasem a ciągle w mieście

 

 

Lato jakoś przemknęło po cichu, w ogrodzie kolory nabrały pastelów, na drzewach pustka nie licząc jednej późnej jabłoni i pigwy – oba czekają na pierwszy przymrozek aby je zerwać, przetworzyć lub w piwnicy na półce przechować.

Kiedy wiosną oparłem o drzewo czereśni starą drabinę, która poprzednim właścicielom służyła za schody w drodze na strych, wiedziałem, że mogę ją jakoś dobrze wykorzystać – ustawiłem na szczeblach kwiaty w ceramicznych donicach z drugą rozstawianą uczyniłem podobnie.

 

Nie tak dawno trafiłem na inne rozwiązanie z wykorzystaniem drabiny. Czy popełniłem błąd?